Wiersze

Luna-parki

nie rysuję pożegnania
nie zataczam żadnych kół na kartce

nie umiem rysować
podłoga jest twarda i niewygodna

na karuzeli dostaję mdłości
gdy patrzę w kierunku przeciwnym
a z kieszeni wyciągam nieważne
bilety do lunaparku

otwarte okno trzaska i pęka
mi głowa myśli spływają rzeką
topiąc się

z dna słychać podstępnie nuconą
piosenkę dla zakochanych