Wiersze

Pięć minut

dwudziesta trzecia za pięć minut
jasnożółte światło latarni
walczy zaciekle z mrokiem
zacieram marznące ręce i stoję
zamyślony nierozmowny
zabieram cię w odległą podróż
nie mamy bagażu biletów
tylko siebie i kilka spraw niezałatwionych
ty masz zazdrosnego chłopaka
ja ślady szminki na ubraniu
więc ruszajmy chłodno
spoglądasz na mnie podziwiasz
ciemnoszare bezgwiezdne niebo
opowiadam o poezji choć nigdy
nie czytałem poezji żadnej
tylko ciało twoje i myśli
więc ruszajmy
naszą gramatykę tworząc
nasz automat skończony nieudolnie
poza rozkładem pięć minut

Wiersze

Linia frontu

nie nazywam się poeta i przestałem
rozbierać kobiety wierszami

granice zostały przekroczone
więc wojna więc guziki
od bluzki muszą na komendę
rozpinać się jeden po drugim
na froncie nocy

nie nazywam się poeta
więc żadnych kompromisów

dziś wiem że w wierszu się toczę
i toczą się ze mną kobiety

poznałem córkę Goździkowej
zdarzyło mi się i użyłem
do granic wyobraźni
przerywany stosunek miałem

granice zostały przerwane
więc wojna poza białą kartką

dzisiejsze średniowiecze
– bitwa bez zabezpieczeń

Wiersze

Przebudzenie

Piąta rano. Pierwszy promień słońca
prześlizguje się przez drobinki
okiennego kurzu, na stole szklanka,
a w niej resztki wczoraj, zatopione.

Okno. I nie pamiętam snów tej nocy
byłem rycerzem, strażakiem, może ekspedientem
w Mc Donalds’ie, uśmiecham się szyderczo
przełykając ślinę. Coś musiało
wydarzyć się, splątany pościelą, ledwo
przebudzony wciągam bakterie fruwające
w powietrzu czuć lepkość, zapach jej ud.

Nie potrafię zapomnieć o tej kobiecie
na wpół senny, nieprzespane noce pętlą się
na strychu wyobraźni, na krańcu rzeczywistości,
bo przecież była, po coś poznałem ten smak.

Bataliony słonecznego światła zdobywają czoło,
przejaśnia się, być bliżej i więcej,
ujrzeć świat wędrując po krawędzi szklanki.

Wiersze

Sposób na wiersz

Zdobywać kobiety pisząc wiersze
o budowaniu zamków (na plaży) i rycerzach
walczących ze smokami. Tworzyć
miejsca bezpieczne, ale nie tylko
z pozoru. Gotować wiersze. Być gotowym.
Stawiać babki z piasku, stawiać kino
i colę w McDonalds’ie, zabierać na nasyp
kolejowy i czytać poezję. A potem
czytać kolorowe bluzki białe staniki,
oswajać niepewne usta i pewne sytuacje.
Grą słowną wszystko zamykać w wersach.

A jeśli komuś przyjdzie do głowy
poderwać dziewczynę używając wiersza

niech pamięta –

język prawdziwy
daje dużo więcej możliwości.

Wiersze

14 lutego

jest poważny tak cholernie
poważny jak nigdy ale dziś
nie powie ci jak bardzo
bo to byłoby niespodzianką

patrzysz na niego siedząc na łóżku
z kubkiem w ręku i przygryzasz
wargi robisz nastrój ruchem szyi

i kiedy daje ci kawałek papieru
z papierowym wyznaniem
niepewną ręką pisanym na pewno
oddasz mu się wkrótce
bo cóż innego wam zostanie
jak tylko kochać się

może gdyby zamiast sterty
drukowanych uczuć raz kiedyś
zrobił ci ciepłą kawę
dziękuję że jesteś
przygryzłabyś wargi na zawsze
na zawsze