I tak powiem, Powiedzenia i przysłowia

„Kocha się nie za coś, lecz pomimo wszystko”

Ta modyfikacja słów Jana Twardowskiego wydaje się niezbyt przystawać do realiów, szczególnie dzisiejszych. Czy naprawdę kocha się nie „za coś”?

Raczej oczywiste, że tak nie jest. Te romantyczne i wzniosłe hasła o bezinteresownej miłości i kochaniu są dobre w ckliwych powieściach i wierszach. W rzeczywistości kochamy głównie za coś.

Jakby na to nie patrzeć, tak właśnie jest. Pomyślcie o tym. Czy można kochać pomimo wszystko? Czyli pomimo co? Tylko nie mówcie, że pomimo burz i pomimo łez… niestety, to tak nie działa, choć pewnie bardzo byśmy chcieli. W grę wchodzi wiele czynników – choćby nasze potrzeby, pragnienia, oczekiwania. W przypadku trudnych i ciężkich relacji, jeśli „mimo wszystko” darzymy kogoś uczuciem, to także nie oznacza to automatycznie, że czujemy coś „pomimo wszystko”. Najpewniej jest „coś” co powoduje taki stan rzeczy. I nie zawsze jest to coś pozytywnego.

Wiersze z rymem

Rozkład stanu zgłupienia

Gdy byt ziemski problem sprawia,
trzeba zacząć się obawiać:
czy to kwestia jest psychiki,
może w pracy złe wyniki
albo samochód sąsiada
(ciągle o nim opowiada)
bo to Passat jest B5,
też takiego chce się mieć.
Otoczenie żenujące,
kabareton straszna lipa,
baba z kiosku, która kicha
(zamiast iść wyleczyć katar,
po marketach znowu lata).
Te maseczki, złe nastroje
i społeczne niepokoje.
Złe wybory, 500 plus,
dosyć masz wszystkiego już.

Gdy byt ziemski cię raduje,
kwiatki, chmurki i motylki,
zaraz ktoś użyje szpilki
i balonik ten przekuje!
Ty wkurzony, otrzeźwiony,
nazwij go zwyczajnie: chujem!