RODO Liryka

W cloudzie dane

Nie o RODO mi chodzi, bo przestrzegasz go tak,
jakbyś treść tych przepisów pożerała co dnia.
Ale o to zdarzenie, gdy zapalił się cloud,
moich danych najbardziej mi brak.

Przesyłałem w cloud dane i słuchałem twych rad,
o bezpieczeństwie webinary oglądałem co dnia.
Zapaliło się nagle, dane fruną jak ptak,
został backup – czy działa? daj znak.

W taką chwilę pytam o procedury debile,
moje dane, w chmurę zostały w nocy wysłane.

To były moje serwery, pojemność bez dna,
praca, strona, Klienci, których widzę co dnia.
Jakże długo mam czekać, aż przywrócisz ten stan,
mówisz, że masz backupy, więc trwam.

W taką chwilę pytam o procedury debile,
moje dane, w chmurę zostały w nocy wysłane.

Chociaż mnie uspokajasz i przywracasz mi stronę,
jestem bardzo zraniony, czuję że także płonę.
Jeszcze tli się lokacja, moje dane aż czuć,
wołam w chmurę bez siły – ach wróć!

// Na podstawie: „W taką ciszę”, Universe