Wiersze z rymem

Zakazany owoc

Kolejny dzień udręki, siedzimy zamknięci
(choć zza okna słonko lubieżnie nas woła).
Za ścianą słychać jęki, sapanie i przekleństwa,
oj, ktoś nie przestrzega zasad bezpieczeństwa.
Jakoś trzeba przetrwać narzucony dystans,
aby później zdrowo się do siebie przyssać.