RODO Liryka

Oby ta kontrola

Jestem z tym wszystkim sam
i dużo mam na głowie.
Wytyczne w dłoni mam,
zrozumieć ich nie mogę.
I wpadam w dziwny stan,
uderzam ścianą w głowę
i widzę w skrzynce spam, a może też umowę.

I czytam
i czytam
i czytam znów ustawę,
zaparzę sobie kawę,
bo wielką mam obawę.
Ktoś puka,
ktoś puka
ktoś puka w moje drzwi,
oby to nie kontrola, bo karę wlepią w mig.

Oby ta kontrola szybko się skończyła,
zamiast wykryć błędy, żeby była miła.
Obym przez kontrolę przeszedł suchą stopą,
zero tu naruszeń, no i wszystko spoko.

Wchodzi na rewiry i patrzy w dokumenty,
ja patrzę się na ścianę,
bo jestem nieco spięty.
Widzi tam brak rejestru
i brak upoważnienia
i mówi do mnie – panie, trafisz pan do więzienia.
Może tylko żartuje
i chce mnie mieć na oku,
naruszyłbym prywatność
lecz dopiero po zmroku.

Kontrola się rozpędza,
a w moich papierach nędza.
Wiatr wieje prosto w oczy,
i chciałbym czymś zaskoczyć.
Na horyzoncie kara,
nie mogę patrzeć w oczy.
Prezesem jestem firmy i prowadzę ją jak cwaniak.
Podbijam nowe rynki oraz robię przetwarzania.
W piwnicy mamy klastry i backupy naszych danych,
które bardzo późno w nocy (hop) na clouda wysyłamy.
99% mam pewności, że jest super,
umowy SLA mocno kryją moją dupę.

Oby ta kontrola szybko się skończyła,
zamiast wykryć błędy, żeby była miła.
Obym przez kontrolę przeszedł suchą stopą,
zero tu naruszeń, no i wszystko spoko.

Kontrole lecą w Gdańsku
Kontrole lecą w Wawie
Kontrole lecą w Łodzi
Kontrole wszędzie prawie
Kontrole lecą w Kłodzku
Kontrole lecą dalej

Oby ta kontrola szybko się skończyła,
zamiast wykryć błędy, żeby była miła.
Obym przez kontrolę przeszedł suchą stopą,
zero tu naruszeń, no i wszystko spoko.

// Na podstawie: „Ona by tak chciała”, Ronnie Ferrari
// Link: Ronnie Ferrari, https://www.youtube.com/watch?v=LCcIx6bCcr8